poniedziałek, 5 czerwca 2017

Gdzie można zobaczyć syrenki?





Syrenki to postacie nie tylko z bajki.Spotkacie je w legendach z naszych polskich miast.



Gdybym zapytał, jaką znacie polską syrenkę, pewnie wszyscy chórem odpowiedzą: "Syrenkę Warszawską". Oczywiście, że tak. Pomnik Syrenki Warszawskiej znajduje się w Warszawie od 1939 r. Jest ona symbolem Warszawy i zobaczycie ją na jej godle.

A jaka jest jej historia?

Legenda o Syrence Warszawskiej

(na podstawie Legend Warszawskich – Artura Oppmana)
Legenda o Syrence Warszawskiej opowiada o dwóch rybakach Mateuszu i Szymonie, którzy zachwycili się głosem Syreny, śpiewającej każdego dnia w źródełku obok rybackiej wioski. Chcąc schwytać Syrenkę, poszli po poradę do duchownego pustelnika Ojca Barnaby, aby pomógł im stwierdzić, czy nie będzie grzechem złowienie Syrenki. Barnaba po przemyśleniu stwierdził, że:

” Więc trzeba tak zrobić: w pełnię miesiąca wybierzemy się we trzech do źródełka; na odzienia nasze naczepić należy gałęzi świeżo zerwanych, najlepiej lipowych, kwiatem okrytych, żeby syrena człowieka nie poczuła, bo się nie pokaże; zaczaimy się przy samym źródle, a gdy wynijdzie i śpiewać zacznie, wtedy zarzucimy na nią sznur, spleciony z cienkich witek wierzbowych, święconą wodą skropiony, ile, że takiego żaden się czar nie ima; zwiążemy i miłościwemu księciu na Czersku zawieziemy w darze. Niechaj na zamku trzyma i niech mu wyśpiewuje. Ale uszy woskiem musimy sobie zatkać, żeby jej narzekań i lamentów nie słyszeć, bo inaczej serce w nas tak zemdleje, że nie będziemy mieli mocy wziąć jej w niewolę”.

Źródełko miało miejsce w starym lesie, w miejscu dzisiejszej ulicy Bugaj. Tam właśnie mieszkała Syrena: ” Była to dziewica nadziemskiej urody; w świetle miesięcznym widać ją było doskonale. Miała długie kruczoczarne włosy, pierścieniami spływające na białą, jak z marmuru wyrzeźbioną szyję; szafirowe jej oczy, wzniesione ku pełni, patrzyły dziwnie przejmująco i smutno, a ozdobiona lekkim rumieńcem twarzyczka takim tchnęła czarodziejskim urokiem.”

Schwytawszy Syrenę, w oczekiwaniu na podróż do Czerska uwięzili ją w oborze. Pilnujący Syreny pasterz, słysząc jej śpiew tak się zauroczył, że pomógł i uwolnił Syrenkę. Również za nią skoczył do rzeki.” A miasto owo, później stolica, na pamiątkę dziwnej przygody z syreną,wzięło ją za godło swoje, i godło to po dzień dzisiejszy widnieje na ratuszu Warszawy.”

Inne polskie nadmorskie miasto ma również swoją syrenkę - Ustka. Ustecka Syrenka znajduje się na molo od 2010 r. i także widnieje na herbie Ustki.

Legenda o Usteckiej Syrence
Dawno, dawno temu, w starej Ustce mieszkała wdowa po mężu rybaku wraz z synem. Nie byli majętną rodziną, dlatego też syn postanowił wybrać się na łowy, aby móc utrzymać siebie oraz swoją ukochaną matkę. Wdowa wyszykowała syna na długą podróż i z bólem serca żegnała z plaży odpływający w głąb morza statek. Kobieta dzień po dniu wypatrywała swojego syna nad brzegiem Bałtyku. Niestety mijały kolejne tygodnie i miesiące, a statek wciąż nie pojawiał się na horyzoncie.
Zrozpaczona wdowa z żalu, że syn podzielił los jej męża wypłakała sobie oczy i nie była zdolna do najmniejszej pracy. Całej sytuacji z bałtyckich fal przyglądała się Bryzga Rosowa, piękna syrena. Nie mogła znieść tego jak kobieta o dobrym sercu tak bardzo cierpi i postanowiła jej pomóc.
Co dzień wyrzucała wdowie łososia, aby ta mogła się posilić i którego wątrobą kazała nacierać niewidome oczy Ustczanki. Uczynek syreny sprawił, że kobieta odzyskała wzrok i dzięki temu ujrzała zbliżający się do portu statek, na którego pokładzie był jej cały i zdrowy syn, z połowem tak bogatym, że już do końca życia niczego im nie brakowało. Od tamtej pory w herbie Ustki jest właśnie Bryzga Rosowa trzymająca w dłoniach łososia oraz żaglowiec, którym wdowi syn powrócił bezpiecznie do domu.

 Poza granicami naszego kraju w Danii, a dokładnie w Kopenhadze znajduje się pomnik Małej Syrenki, stoi przy nabrzeżu Langelinie i przedstawia tytułową bohaterkę baśni Hansa Christiana Andersena. 


Prawdopodobnie jest siostrą naszej Warszawskiej Syrenki. O tym poniżej w legendzie:

Legenda o Syrence Warszawskiej, która łączy opowieść o syrence Warszawskiej oraz Kopenhaskiej:

Opowiada o dwóch siostrach – syrenach, które przypłynęły z Atlantyku na Bałtyk. Jedna z nich upodobała sobie duńskie skały, gdzie do tej pory siedzi na skale u wejścia do portu w Kopenhadze. Druga dopłynęła do Gdańska, a potem Wisłą popłynęła w górę rzeki – aż do Warszawy.

Syrena wyszła z wody na piaszczysty brzeg Wisły u podnóża Starego Miasta, mniej więcej w miejscu gdzie obecnie znajduje się jej pomnik. Rybacy szybko ją zauważyli, ponieważ jednak syrena oczarowywała ich swym pięknym śpiewem, nic jej nigdy nie zrobili. Choć pewnego razu bogaty kupiec kierując się chęcią wielkiego zysku, porwał i uwięził syrenę w szopie – bez dostępu do wody. Z pomocą przybył jej syn rybaka, który uwolnił Syrenę. W zamian Syrenka obiecała mieszkańcom pomoc w razie zagrożenia. Z tego właśnie powodu Warszawska Syrena jest uzbrojona – ma miecz i tarczę dla obrony swego miasta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz