Syrenki to postacie nie tylko z bajki.Spotkacie je w legendach z naszych polskich miast.
Gdybym zapytał, jaką znacie polską syrenkę, pewnie wszyscy chórem odpowiedzą: "Syrenkę Warszawską". Oczywiście, że tak. Pomnik Syrenki Warszawskiej znajduje się w Warszawie od 1939 r. Jest ona symbolem Warszawy i zobaczycie ją na jej godle.
A jaka jest jej historia?
Legenda o Syrence Warszawskiej
(na podstawie Legend Warszawskich – Artura Oppmana)
Legenda o Syrence Warszawskiej opowiada o
dwóch rybakach Mateuszu i Szymonie, którzy zachwycili się głosem
Syreny, śpiewającej każdego dnia w źródełku obok rybackiej wioski. Chcąc
schwytać Syrenkę, poszli po poradę do duchownego pustelnika Ojca
Barnaby, aby pomógł im stwierdzić, czy nie będzie grzechem złowienie
Syrenki. Barnaba po przemyśleniu stwierdził, że:
”
Więc trzeba tak zrobić: w pełnię miesiąca wybierzemy się we trzech do
źródełka; na odzienia nasze naczepić należy gałęzi świeżo zerwanych,
najlepiej lipowych, kwiatem okrytych, żeby syrena człowieka nie poczuła,
bo się nie pokaże; zaczaimy się przy samym źródle, a gdy wynijdzie i
śpiewać zacznie, wtedy zarzucimy na nią sznur, spleciony z cienkich
witek wierzbowych, święconą wodą skropiony, ile, że takiego żaden się
czar nie ima; zwiążemy i miłościwemu księciu na Czersku zawieziemy w
darze. Niechaj na zamku trzyma i niech mu wyśpiewuje. Ale uszy woskiem
musimy sobie zatkać, żeby jej narzekań i lamentów nie słyszeć, bo
inaczej serce w nas tak zemdleje, że nie będziemy mieli mocy wziąć jej w
niewolę”.
Źródełko
miało miejsce w starym lesie, w miejscu dzisiejszej ulicy Bugaj. Tam
właśnie mieszkała Syrena: ” Była to dziewica nadziemskiej urody; w
świetle miesięcznym widać ją było doskonale. Miała długie kruczoczarne
włosy, pierścieniami spływające na białą, jak z marmuru wyrzeźbioną
szyję; szafirowe jej oczy, wzniesione ku pełni, patrzyły dziwnie
przejmująco i smutno, a ozdobiona lekkim rumieńcem twarzyczka takim
tchnęła czarodziejskim urokiem.”
Schwytawszy
Syrenę, w oczekiwaniu na podróż do Czerska uwięzili ją w oborze.
Pilnujący Syreny pasterz, słysząc jej śpiew tak się zauroczył, że pomógł
i uwolnił Syrenkę. Również za nią skoczył do rzeki.” A miasto owo,
później stolica, na pamiątkę dziwnej przygody z syreną,wzięło ją za
godło swoje, i godło to po dzień dzisiejszy widnieje na ratuszu
Warszawy.”
Inne polskie nadmorskie miasto ma również swoją syrenkę - Ustka. Ustecka Syrenka znajduje się na molo od 2010 r. i także widnieje na herbie Ustki.
Legenda o Usteckiej Syrence
Zrozpaczona wdowa z żalu, że syn podzielił los jej męża wypłakała sobie oczy i nie była zdolna do najmniejszej pracy. Całej sytuacji z bałtyckich fal przyglądała się Bryzga Rosowa, piękna syrena. Nie mogła znieść tego jak kobieta o dobrym sercu tak bardzo cierpi i postanowiła jej pomóc.
Co dzień wyrzucała wdowie łososia, aby ta mogła się posilić i którego wątrobą kazała nacierać niewidome oczy Ustczanki. Uczynek syreny sprawił, że kobieta odzyskała wzrok i dzięki temu ujrzała zbliżający się do portu statek, na którego pokładzie był jej cały i zdrowy syn, z połowem tak bogatym, że już do końca życia niczego im nie brakowało. Od tamtej pory w herbie Ustki jest właśnie Bryzga Rosowa trzymająca w dłoniach łososia oraz żaglowiec, którym wdowi syn powrócił bezpiecznie do domu.
Poza granicami naszego kraju w Danii, a dokładnie w Kopenhadze znajduje się pomnik Małej Syrenki, stoi przy nabrzeżu Langelinie i przedstawia tytułową bohaterkę baśni Hansa Christiana Andersena.
Prawdopodobnie jest siostrą naszej Warszawskiej Syrenki. O tym poniżej w legendzie:
Legenda o Syrence Warszawskiej, która łączy opowieść o syrence Warszawskiej oraz Kopenhaskiej:
Opowiada o dwóch siostrach – syrenach,
które przypłynęły z Atlantyku na Bałtyk. Jedna z nich upodobała sobie
duńskie skały, gdzie do tej pory siedzi na skale u wejścia do portu w
Kopenhadze. Druga dopłynęła do Gdańska, a potem Wisłą popłynęła w górę
rzeki – aż do Warszawy.
Syrena wyszła z wody na piaszczysty
brzeg Wisły u podnóża Starego Miasta, mniej więcej w miejscu gdzie
obecnie znajduje się jej pomnik. Rybacy szybko ją zauważyli, ponieważ
jednak syrena oczarowywała ich swym pięknym śpiewem, nic jej nigdy nie
zrobili. Choć pewnego razu bogaty kupiec kierując się chęcią wielkiego
zysku, porwał i uwięził syrenę w szopie – bez dostępu do wody. Z pomocą
przybył jej syn rybaka, który uwolnił Syrenę. W zamian Syrenka obiecała
mieszkańcom pomoc w razie zagrożenia. Z tego właśnie powodu Warszawska
Syrena jest uzbrojona – ma miecz i tarczę dla obrony swego miasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz